niedziela, 14 lipca 2013

Feel so close


Nie wiem dlaczego, nie pytajcie mnie - ta piosenka wzbudza we mnie coś, czego nie jestem w stanie opisać. Serce drży, ja mam ciarki, a w głowie same przyjemne wspomnienia. To chyba dość częste, że muzyka pobudza naszą wyobraźnię i nagle, gdy słyszymy pierwsze dźwięki, przed naszymi oczkami tworzą się najpiękniejsze obrazy, wchodzimy do naszego własnego, prywatnego Edenu.
Tak mam i ja. 

Do muzykalnych nie należę, nie należałam i nigdy należeć nie będę, ale nie wyobrażam sobie życia bez moich ukochanych kawałków. Lubię ten moment, kiedy czuję, że wszystkie moje mięśnie tak specyficznie się napinają, a serce naprawdę zdaje się być odpowiedzialne za uczucia i mam wrażenie, że od ich nadmiaru zaraz wybuchnie. 

Czuję się już tak blisko granic szczęścia, że aż boję się postawić kolejny krok, żeby przed przypadek w nim nie utonąć.

A jak jest z wami? Czy muzyka wpływa na was tak intensywnie? Jakie wspomnienia łączycie z jakimi piosenkami? Wypowiedzcie się, naprawdę mnie to interesuje :)

piątek, 12 lipca 2013

UW(aga) nadchodzę!

Przepraszam, że tak bezczelnie od początku się chwalę, ale no cóż... jestem z siebie dumna ;)
Wita Was studentka Uniwersytetu Warszawskiego!

Napisać chciałam już dość dawno temu i długo się do tego zbierałam, ale nie będę oszukiwać - wracam na tyle wykończona z pracy, że natychmiast usypiam. Bycie urzędasem to jednak nie sama zabawa spinaczami biurowymi.

W sumie brak mi słów. Nie wiem, nie mam naprawdę pomysłu jak to wszystko mogłabym ukształtować w spójny tekst. Tyle myśli jednocześnie kotłuje mi się w czerepku, że o matko i ojcze - ledwo sama to składam.

Moja kreatywność dziś leży i kwiczy, więc będzie bez jakiejkolwiek myśli przewodniej - nie potrafię dziś, naprawdę. Zmęczenie bierze górę, niestety.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego weekendu :)